„Rekruter powinien być po to, żeby zobaczyć czego kandydat nie umie, bo tylko wtedy będzie wiadomo, czy nadaje się do pracy u nas” – takie słowa usłyszałam jakiś czas temu od dyrektora jednej z korporacji. Przyznaję, że od tego momentu słowa te dźwięczą mi w głowie zawsze wtedy, kiedy mam poprowadzić kolejną rozmowę rekrutacyjną. Dźwięczą…
Wszyscy mają ciastka, mam i ja! :) A wszystko po to, żebyś mógł komfortowo wyświetlać mojego bloga. Korzystając ze strony, wyrażasz więc zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.